Jestem beznadziejna. Wierzyłam w siebie.Nie chce się oszukiwac,że w 10 dni,nadejdzie cud,bo tak nie bedzie. Ważyłam się.Nie oczekiwałam,dużych zmian.No miałam cichą nadzieje,że może zrzuce coś wiecej.
Powoli przestaje mi wychodzic z dietą i z cwiczeniami też.Miałam jakieś checi niedawno.Teraz nic...Cm nie spadają. Jestem do niczego.10 dni przeleci bede miała spokój, nie bedzie już tu mnie.Spóbuję,potem ograniczac swoje jedzenie,ale to nie jest żadna obietnica,tylko jak w moim przypadku słowa rzucane na wiatr jak i również słowa które pewnie mało znaczą,pozdrawiam Nicole
WAGA z którą zaczełam : 50/49
WAGA którą mam teraz : ok.49
wzrost :164
niech to szlag.