głowa wtulona w poduszkę. zmęczona, może bardziej wykończona..
obtoczona milionem, nieposegregowanych myśli, które nie potrafi poskładać w jakąś racjonalną całość.
ciało obolałe, złożone w kłębek niewyobrażalnych nerwów.
twarda skorupa, znajdująca się na zewnątrz zaczyna pękać.
ciężko odnaleźć samą siebie w tym calym zgiełku.