Mam od wczoraj fazę na "Spring Nicht" więc jest i kadr z tego teledysku. ;)
Jak ja kocham Bidona włosy na tym klipie.
I w ogóle jego włosy w tym okresie, kocham je.
Bidon, byłeś piękny.
(chociaż teraz też lepiej wyglądasz, niż w prostych włosach czy niż w tych warkoczach O.o).
Ogólnie od wczoraj zrobiło się u mnie znowu mega tokio hotelowo.
Jak przez jakiś czas o nich nie myślałam i nie słuchałam, to od wczoraj znowu faza. *.*
I znowu mi się wszystko wraca.
A w sumie bardziej wracają mi jeszcze starsze czasy.
Znów bardzo doceniłam Zimmera i jednak stwierdzam, że Zimmer jest najlepszą płytą.
Chociaż kocham wiele piosenek ze Schrei i z Humanoida, to Zimmer jest najładniejszy, najambitniejszy.
No i tak dobrze mi się kojarzy...
Pamiętam te smutne, zimowe, ciemne, samotne wieczory tylko z tą płytą.
Teraz znowu robi się zimno i smutno i znowu czuję się, tak jak jakieś 2-3 lata wstecz.
Znowu łapię jakieś wielkie przeświadczenie, że nie potrafię bez nich żyć, znowu robi mi się smutno z ich powodu.
Wracają mi takie stare, dawne wywody, o tym, że ja ich tak kocham a oni nawet nie wiedzą, że ja istnieję.
Ech, ale ja jestem głupia. xD
Faza mi wróciła w sumie przez pewne opowiadanie.
Dziewczyna bardzo fajnie pisze, opowiadanie mi osobiście BARDZO się podoba.
Z tego miejsca gorąco je polecam: http://droga-do-milosci.blog.onet.pl/
Nikt mnie o to nie prosił, po prostu, jak dla mnie opowiadanie jest mega.
Aż samej przypomniały mi się czasy mojego opowiadania. ;d
Czytałam je wczoraj, bo już go nawet nie pamiętałam.
W sumie, nawet nie było takie złe, zwłaszcza, że pisałam je prawie 2 lata temu. :)
Nawet przez myśl przeszło mi, żeby je kontynuować, albo żeby zacząć pisać jakieś nowe. ;p
Ale wątpię, żeby to spotkało się z jakimś odzewem i żeby ktokolwiek miał to ochotę czytać, a sama dla siebie pisać nie będę. ;p
Jezu nawet nie umiem do końca opisać co się ze mną dzieje w środku gdy słucham teraz Zimmera.
Normalnie... Jakbym się cofnęła w czasie i w ogóle, Jezu, nie umiem tego opisać.
Brakuje tylko czatu heee. ;p
Ach to Spring Nicht.
Wczoraj mi się zachciało oglądać dvd Humanoida.
No i zaczęłam się mega orgazmować, znowu poczułam się jakbym była w Łodzi, znowu miałam MEGA ciary i łzy w oczach, nie wiedziałam, że jeszcze teraz nadal to tak na mnie działa.
No i przez to się nie wyspałam bo męczyłam to DVD do 4 rano.
A najsmutniejsze w tym wszystkich jest to, że oni wrócą do PL za jakieś następne 2-3 lata... ;||
To dopiero dołuje i podcina skrzydła.
A tak zupełnie nie na temat to już mnie wkurwia ten fbl!!!!!
Dzisiaj się tak męczyłam, żeby dodać zdjęcie...
W końcu mi się udało.
Po 3 godzinach. ;]]]]
Kpina kurwa, istna kpina.
Moje żale na dziś zakończone - dziękuję.
Bitte, spring nicht.! <3333