dzień 16.
Dzisiejszy dzień jest jednym z tych gorszych ..
nie chce mi się siedzieć w domu,
ale na dwór też nie chce mi się wychodzić :(
Słucham jakiś smętów..
i tylko się dołuję.
Nie mam z kim iść na bal gimnazjalny..
B. ma na mnie wyjebane i to konkretnie.
W szkole mi cholera nie idzie..
dzisiaj przyniosłam 1 z WOSU i 2 z polaka ;/
Dzisiaj już zjadłam ilość kalorii którą zaplanowałam..
a nie ma jeszcze 15 :(
śniadanie: wafel ryżowy, dżem + kawa 70 kcal
obiad: fasolka po bretońsku 350 kcal
+ dwie małe kajzerki 250 kcal ;/
kilka mandarynek 120 kcal
razem 790 kcal
Muszę spalić dzisiaj chociaż połowę,
a do końca dnia tylko i wyłącznie woda !!
ćwiczenia:
150 kcal na steperze, 500 brzuszków, 100 skłonów, 100 przysiadów,
hantle i 50 skrętobrzuszków..
jak myślicie wystarczy, aby spalić chociaż te 300 kcal?