Nie, nie! To jeszcze nie koniec tej bajki, ona wciąż jeszcze musi trwać. Cały świat ma trwać wraz z nią. W tej bajce/ historii/ legendzie - zwij to jak chcesz ma się jeszcze wiele stać, jeszcze dużo przygód do przeżycia i wiele uśmiechów, dużo łez. Wszystkiego jeszcze wiele przed nami. Tak - nie jestem przecież sama - jesteśmy my - my wszyscy. Bo Nas jest więcej niż Ci się zdaje, mamy ogromną moc, szkoda, że nie wiemy wszyscy jak jej użyć. Tak wiele moglibyśmy zrobić, tak wiele zmienić lub zakończyć. Ciii.. nadchodzi. Musimy być cicho, ciszej niż zwykle, oddychaj spokojnie by nie usłyszał, spokojnie.. Hej, widzisz!? Mówiłam, że będzie dobrze, dlaczego mi nie wierzysz? Dlaczego nie słuchasz mych słów? Dokąd idziesz? Zostań, jeszcze raz zostań tu ze mną. Trochę się boje. Ty się nie boisz? Nie odchodź, nie dziś. Ciii.. wraca.
Sen jest snem a w tym śnie ja śnie. Czujesz mój sen? Słyszysz mój szept, mówię tylko do Ciebie. Słyszysz? Mój oddech, czujesz mój oddech?
Za długo czekam, czas to zrobić, pomożesz?
Zamknij oczy, wszystko samo się stanie, nie musisz nic mówi, robić, nie musisz nawet patrzeć. Jestem, czujesz, że jestem? Ja zawsze czuje, gdy przychodzisz kiedy śpię, zawsze wiem, że jesteś.
Dziewczynka wybiegła na ulice wprost pod zbliżający się tramwaj, wszystko działo się tak szybko. Bucik, malutki bucik został na chodniku. Płacz, krzyk, dlaczego? I bransoletka, maleńka, srebrna, zakrwawiona bransoletka.
Wiesz? Ja wiem..