Włam, haha, czyste zło.
Kreatywnie się postram.
http://www.youtube.com/watch?v=J6TWlG3uymI włącz koniecznie.
Cóż znamy się od 14 lutego 2011 roku, co jak co, nie mały to kawał, jak na znajomość internetową. Prawda? Łączy nas tyle spraw, chciaż często zapominamy, ile razy sobie pomagaliśmy. Smutne to, że nasza znajomość tak bardzo upadła na dno. Pamiętam dobrze, jak pomagaliśmy sobie w jakimś stopniu. Jak siedzieliśmy i długie godziny rozmawialiśmy przez telefon. Jak byłeś w Estonii, jak opowiadałeś mi o tacie, o mamie. Lubiłam, gdy dzwoniłeś i byłeś szczęśliwy. Lubiłam jak byłeś szczęśliwy. Nadal to lubię, chociaż słabo pamiętam nawet to, jaki masz wtedy głos, kiedy jesteś wesoły. To przygnębiające. Cóż, miejmy nadzieję, że kiedyś, może znów nasza przyjaźń zakiełkuje.
Lubiłam Twoją obecność, teraz nie wiem już jakie to uczucie.
może nie dużo, ale z serca.