Mówisz masz.
Bo lubię wtorki.
Droga przyjaciółko,
Miło mi , że jesteś przy mnie zawsze.
Jak jest dobrze ze mną się śmiejesz , jak źle ocierasz moje łzy.
Uwielbiam Cię.
Mimo iż zamierzasz wylać 30l czerwonej emalii na moją twarz.
Co mogę powiedzieć o dzisiejszym dniu?
Pewna jego część niesamowicie udana.
Mam już dosyć tego niekończącego się czekania.
Jesteś jak wstrętny wirus, który co jakiś czas wraca,
nie daje mi zasnąć, zaprząta moją głowę
i nie pozwalasz zapomnieć o sobie.
To przez to , że byłeś moim powietrzem,
a może nadal nim jesteś?
W takim razię pragnę się udusić.