(...usunięto...) :))
...
jednak najlepsze jest to ze mój najlepszy kompan towarzysz brat i najkochańczy OJCIEC wraca w sobotę 1 grudnia (tiruriru) nie widziałam się z nim od 13 lipca co jest dla mnie straszne...NiaH tęsknię, ale już tuż tuż...:)
kolana beznadzieja boli jeszcze bardziej tylko błagam o operacje może w końcu będę mogła jakoś funkcjonować(przypominam ze ladwo dzisiaj po schodach chodziłam)...
dobrze jest :))
żabowe oka w "realu" są niebieściutkie...