.

na zdjęciu moja wnuczka, a w tle cudoffne kfc. olcia, smajlik na ryjku, są holidejsy. : > no cóż, mamusiu tęsknie, jeszcze 9 dni. : < ohh, 27 minął. i co? i całe plany poszły się kochać. a jutro z moją córeczką alicją do tesco, ale będzie jazda. kupimy sobie zeszyty i będziemy się lansować. dziękuję mateuszowi z którym się wczoraj pokłóciłam (to byla twoja wina!) za pożyczenie filmów, oba mi się nie podobały. lajf. : ( a potem jeszcze obejrzałam jakiś psychopatyczny film na tvn'ie i tam był taki psychopatyczny chłopiec, który wyrył sobie na klacie 'nicole 4 eva' żyletkom i zabił psa. zrobiło mi się kurde smutno. : < a teraz zapodam wam najbardziej emoską piosenkę jaką ostatnio słyszałam.

i can fly
but I want his wings
i can shine even in the darkness
but I crave the light that he brings
revel in the songs that he sings
my angel gabriel
i can love
but I need his heart
i am strong even on my own
but from him I never want to part
he's been there since the very start
my angel gabriel
my angel gabriel
bless the day he came to be
angel's wings carried him to me
heavenly
i can fly
but I want his wings
i can shine even in the darkness
but I crave the light that he brings
revel in the songs that he sings
my angel gabriel
my angel gabriel
my angel gabriel

IMOŁ GOŁ HOM!