dorastamy, zmieniamy się, nasze marzenia, cele i wartości ulegają ciagłym metamorfozom.
każda z nas poszła w swoją stronę, rozjechałyśmy sie po Polsce, ale mimo wszytsko nadal przychodzi taki czas, spotykamy sie razem w tym samym miejscu przy piwie, szampanie, winie, czy jakimkolwiek innym alkoholu siadamy i w tym momencie czas zatrzymuje sie na poziomie liceum.
i dla takich chwil warto wracać do tej zabitej dechami dziury ^^
jest cudownie.
motyle w brzuchu zastąpione zostały rojem os i szerszeni.
to co sie dzieje jest dla mnie abstrakcją całkowita.
mama stwierdziła że dostarczam jej tylu rozrywek ze nie musi oglądać "m jak miłość" bo ma na żywo duzo lepszy scenariusz.
nie wiem czy to ma sens, jeden związek na odległość przyżyłam i wiem jak to jest. boję sie w chuj.
ale to nie wazne. liczy się chwila.
You could love me or not
But either way I've got to
Wake up to face another day tomorrow morning
You could love me or not
But either way I've got the sunrise looking in my eyes
And i know i could love you or not
But either way you've got to
Wake up to face another day tomorrow morning