Korytarzem zimnym i długim
Widząc pochodnię w kamieniu brudnym
Wlokac ciężar zwyczajny
Myśląc o życiu urodzajnym
Korytarz długi i zimny
Niosący zapach przymilny
Odrzucający i mętny
a jednak przyciągający i piękny
Skorpiony gdzieś kącie
syczą i wyciągają swe kolce
czerń, piasek, brud
i w powietrzy strachu smrod
Ktoś był, ktoś wył
Ktoś uciekał
A może jednak zwlekal?
Jakiś ślad
Sprzed ilu lat?
Wskazówek tu brak
Więc gdzie szukać rad?
Czy wyglądem swym coś zmieni?
Ten pusty zarys człowieka wśród cieni?
Idąc ile sił
słysząc gorący żwir
ocierający się o stopy
Ile to już nocy?
Gdzieś w korytarzu
Choć nie widząc go ani razu
Spogląda oko zakryte
W pamięci ukryte
Niewidoczne, liche, zmętniałe
Ale teraz tak bardzo zuchwałe
Czeka, obserwuje
I okropności planuje.
Zmylić i wygrać chce?
Czy zrealizować okropnosci swe?
Inni zdjęcia: 1461 akcentova;) virgo123;) virgo123;) virgo123;) virgo123:) dorcia2700Ja pati991gdJa pati991gd... sweeeeeetttJa pati991gd