Wiecie....
Bo ja też patrzę na świat oczyma dziewięciolatki.
I uparcie wierzę, że nie stanie się tak jak mówiłyście.
Nie aż tak.
Bo przecież my....
Nie wiem, jak to napisać.
Zawsze myślałam że jesteśmy na zawsze i poimimo wszystko.
Ze tak jak nigdy nie było początku tak też nigdy nie będzie końca...
I wierzę w to dalej.
Pozwólcie mi w to wierzyć.
Że to ma, miało i będzie mieć sens.
Że absolutnie wszystko zależeć będzie od nas i naszej dobrej woli.
Bo przecież nie można wszystkiego przekreślić przez odległość i brak czasu.
Mi się przynajmniej tak wydaje.
Olcia
http://corkadyktatora.wrzuta.pl/audio/lgfv8tFFD4/happysad_-_nieprzygoda_-_damy_rade