Od razu na wstępie, chciałam powiedzieć, że ja nie miałam zamkniętych oczu tylko po prostu się patrzyłam na Łosia Ktosia ...
Po feriach... Pierwszy tydzień treningi, a później Włochy...
Było fajnie...
Walentynki spędzone w domu... Trudno...
Dajana z Damianem 5 miejsce na MP... Super...
Dzisiaj pierwszy dzień w szkole... było Ok, ale lekcje strasznie się dłużyły...
Po lekcjach z Dagą na "zakupach"...
najlepsi byli kolesie na przejściu dla pieszych...
Na przywitanie dostałam 4 wagi trzy z matmy... <dumny>
"Żółta koszulka" mnie jeszcze prześladuje, ale napewno w krótce to się skończy...
Pozdrowienia dla Żabci ... Całego TEMPA... Dagi
... Martynki
... Domi
... i tak dalej...
"... moje przypadkowe szczęście (na długo), sposób w jaki sie uśmiechałeś i pocieszałeś mnie (swoim uśmiechem). Muszę stwierdzić, że nie byłeś częścią mojej książki, ale gdy ją teraz otworzysz i na nią spojrzysz, zobaczysz, że jesteś początkiem i końcem każdego rozdziału."