photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 11 MAJA 2013

ROZDZIAŁ VII

 

 

 

ROZDZIAŁ VII

 

 

- Gdzie idziemy? - spytała Jessy.

- Na dworzec centralny.

No tak, gdzie takie typy mogły robić interesy. Dworzec centralny to najobskórniejsze miejsce w całej miejscowości. 

Przychodziły tam bezdomni, pijani, młodzież, których rodzice wyrzucili z domu,no i takie dziewczyny jak Cathie. 

- Nie zmieścimy się wszyscy do jednego samochodu - stwierdził Tyler. - Cathie i Tom, pójdziecie z nimi.

Wsiadł do samochodu , z drugim gorylem, zatrzasnął drzwi i ruszył z piskiem opon.

Dziewczyna szła przodem z Tomem i prowadziła całą ekipę. 

- Muszę zadzwonić do mamy - stwierdziła Jane- na pewno się martwią.

- Ja już dzwoniłam ! - krzyknęła z przodu Cathie. - Wszyscy śpicie u mnie

No tak, to jedyna wymówka, którą mogła zapodać Cathie. 

Wszyscy szli w ciszy, pogrążeni w smutku. Zapewne zastanawiali się, co się z nimi stanie, gdzie jest Josh i co się stało z ich starą, dobrą przyjaciółką. Annie spojrzała na Martina. Nie było widać na jego twarzy smutku, przez nią raczej przemawiała złość, coś w rodzaju rządzy mordu, która ogarniała jego całego. Natomiast oczy... jego oczy przepełniała pustka. Wielka, czarna nicość, która sprawiała wrażenie, jakby nie miał w środku duszy, jakby ktoś wyrwał mu serce, ale nie to serce, które pompuje nam krew do mózgu, ale to, które steruje naszymi uczuciami. To, które jest odpowiedzialne za miłość, nienawiść, płacz , czy śmiech. To, które kieruje naszymi decyzjami w życiu. 

W pewnym momencie Cathie zwolniła chód, mimo, że Tom szedł ciągle tym samym tępem. Zrównała się z Annie.

- Czego chcesz? - spytała ostro dziewczyna. Zdziwiła się swojego tonu. Nigdy na coś takie nie odważyłaby się do Cathie. No tak, ale teraz to przecież całkiem obca osoba.

- Przepraszam - szepnęła. Nie mogła uwierzyć w to co usłyszała. - Ja też nie chcę tu być. Ja... przecież wiesz.  Ja kocham Martina, kocham was, ja nie mogłabym was skrzywdzić. 

- Hahaha ,dobre. Nie mogłabyś nas skrzywdzić tak? To co ja tutaj do cholery robię ? Gdzie idę i po co? Co robimy tu wszyscy?  I gdzie do cholery jest Josh?!

- Nie jestem pewna, ale boję się, że Josha wysłali... wysłali... do Kanady. Tam są ludzie, dla których pracuje Tyler. Oni...sprzedają ludzi...

- Co robią ?! Gdzie?!

- Ciiii - uspokoiła ją. - sprzedają ludzi. Albo w całości, albo tylko organy. Ja nie jestem pewna, ale długo ich nie było. A jeśli jeszcze go nie wysłali, to jest w małym pomieszczeniu w winiarni. Już raz był taki chłopak...

- To ile to trwa ?

- Annie...poznałam Tylera w styczniu. Pracuję z nim od marca.

- To 4 miesiące ! I nic nie powiedziałaś ?!

- Nie mogłam. Oni mnie szantażują. Chcieli mnie na początku sprzedać do burdelu w Izraelu. Podobno wzięli by za mnie niezłą kasę. Udaję, że kocham Tylera, żeby się bronić. Ja nie chciałam być tu sama, dlatego was zebrałam. Kiedy zobaczyłaś mnie na tej stacji, miałam nadzieję, że mnie rozpoznasz, że pójdziesz za mną, ale później przestraszyłam się, nie chciałam was w to mieszać. Ale Tyler się dowiedział i musieliśmy was zgarnąć. 

- Dziewczyno.. narażasz nas wszystkich. Tak zachowuje się przyjaciółka?

- Gdyby nie ja, to pewnie by was rozstrzelali. Od razu chcieli to zrobić, ale powiedziałam im, że się przydacie.

- To może mam ci za to jeszcze podziękować ?! Czy ty jesteś normalna ?!- Annie stanęła i zaczęła się na nią wydzierać. - Ty się powinnaś leczyć ! - chwyciła ją za ramię i zaczęła trząść.- ja nie zamierzam dla nich pracować. Rozumiesz ?- mimowolne trzęsienie przeszło w szarpanie.

- Annie, Annie, uspokój się, ona nie jest warta - podbiegł do niej Martin i chwycił ją za ramiona. Zauważył, że Tom się odwraca. Bał się, że zabiorą również i ją.

- Nie jest warta? Ona... wiesz co ona zrobiła? ona nas po prostu wydała. Bo nie chciała być sama ! Bo zamiast nam powiedzieć, że ma problem, ściągnęła nas tutaj rozumiesz? Niewiadomo gdzie jest Josh, niewiadomo co z nami będzie. I niewiadomo co będziemy mieli robić ! 

- Spokój ! - krzyknął Tom. - natychmiast.

Annie splunęła mu pod nogi. Nastała cisza, która w odczuciu dziewczyny trwała wieki. Tom podszedł do niej, chwycił jedną ręką za ramię, a drugą wbił coś do szyi. Dziewczyna poczuła jak uginają się pod nią nogi.

 

lajk : https://www.facebook.com/pages/HAPO/570628592962181?ref=hl

Komentarze

loveclipse przerażasz mnie Ann xd
12/05/2013 12:14:47
hapo to zle? :(
12/05/2013 14:08:19
loveclipse dobrze!
12/05/2013 18:14:19
hapo :*
13/05/2013 19:04:16

liketwilight ANN, chcesz, żebym zeszła z tego świata? XD dodawaj częściej!
12/05/2013 10:44:49
hapo hahaha :) postaram się :)
12/05/2013 10:55:01

kejmil97 To jest naprawdę genialne. Bardzo podoba mi się to co czytam. Jestem bardzo ciekaw jak dalej się to potoczy.
11/05/2013 18:40:23
hapo dziękuję :)
11/05/2013 18:40:35
sera Zgadzam się kejmil97, jest genialne :)

+ Zapraszam do siebie :)
11/05/2013 20:48:25
hapo dzięki
12/05/2013 9:37:25

alltheeway bardzo fajne. czekam na następny.!
11/05/2013 21:00:04
hapo dzięki
12/05/2013 9:37:21

Informacje o hapo


Inni zdjęcia: Troska. rainbowheroineNie ma Ciebie rainbowheroine‘Nie chciała się zgodz martawinkel9 / 03 / 25 xheroineemogirlx1407 akcentovaTurkusowo, fioletowo i w Pumie xavekittyx:) qabiResza figur Wilkonia bluebird11sezon lodów patkigd:) dorcia2700