photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 26 MARCA 2013

rozdział XXI

 

 

 

ROZDZIAŁ XXI

 

 

Weszłam do szkoły, musiałam jak najszybciej spotkać się z Timem. Jego też ostatnio zaniedbałam.

Weszłam do klasy, ale nie było go. Za to siedziały moje dwie ''przyjaciółki''

- No witamy gwiazdę - powiedziała jedna z nich.

- Cześć dziewczyny - uśmiechnęłam się myśląc : nie daj się sprowokować.

- A co u Iva ? - zapytała Rita.

- A dziękuję, bardzo dobrze - powiedziałam - chociaż jakaś laska chce go złapać na dziecko.

Tego się chyba nie spodziewała. Nie wiem, czy myślała, że tego nie powiem,czy myślała, że nie wiem.

Zbladła i wybiegła z klasy. 1:0 dla mnie. Usiadłam i czekałam na Tima. W dalszym ciągu go nie było.

Lekcje mijały, a jego jak nie było tak nie ma. Nie wiedziałam co się dzieję, nie pamiętam, żeby opuszczał lekcję.

W końcu przez radiowęzeł przeszedł głos dyrektorki:

- Uczniowie ! Przewodniczącym naszej szkoły został Tim Anderson. Gratulujemy.

Zapomniałam całkowicie o wyborach. Nie wiedziałam, że Tim startuje. Ciągle dowiaduję się czegoś nowego o swoich znajomych.

Myślałam, że znamy się na pamięć. Teraz wiem, że to oni mnie znają, a ja ich w ogóle. Kiedy zadzwonił dzwonek na przerwę, od razu poleciałam pod gabinet dyrektora. Tim wyszedł cały czerwony, a ja rzuciłam mu się na szyję.

- Gratuluję ! -powiedziałam.

***

Po szkole poszliśmy na kawę. Musiałam nadrobić ostatnie dni, w których mnie nie było. Kazałam mu opowiadać o sobie i o tym

co się u niego działo. Nie pomyślałabym, że Tim-kujon ma tak ciekawe życie. I że w jego świecie pojawiła się dziewczyna.

***

Po skończonej kawie pojechałam do szpitala. Fakt, że w sali z bratem zobaczyłam mamę i Veronic, bardzo mnie zabolał. Ukłócie zazdrości przebijało moje serce, ale ja się nie dam.

- Cześć brat- powiedziałam, wchodząc do sali.

- Cześć - powiedział, widać, że był wykończony. Jest na głodzie, cały się poci i trzęsą mu się ręce. 

- Chcecie coś do picia  ? - spytała mama - Pójdę.

- Proszę poczekać, ja też idę - powiedziała Veronic. - zaraz wracam - pocałowała Davida w czoło i ruszyła z mamą. Usiadłam obok i patrzyliśmy się na siebie

- Przepraszam - powiedzieliśmy na równo.

***

David opowiadał mi jak to wyszło z nim i Veronic, a ja jemu o problemach w szkole. W końcu wróciły dziewczyny i pożegnałam się z Davidem. Musiałam wracać do domu i przygotować się na jutrzejsze starcie z Ritą i Ivem.

Veronic wyszła ze mną i odprowadzała mnie do domu. Wymieniłyśmy parę słów, mimo których dalej czuć było napięcie między nami. 

- Jesteś na mnie zła ? - zapytała.

- Może nie zła, ale... zawiedziona. Nigdy nie odrzuciłam ciebie, twoich spraw i problemów. Mogłaś zwierzyć mi się ze wszystkiego. Czuję się zawiedziona.

- Ja też - odpowiedziała - kiedyś interesowało cię co u mnie. A teraz... stałaś się egoistką.

- Ja się stałam egoistką ?! -wybuchłam. - kto zabrał mi brata?! kto ?! przez kogo leży w szpitalu.

Zobaczyłam jak łzy napływają jej do oczu. Przesadziłam.

- Nikt ci nie zabrał brata - powiedziała - zabrałaś go sama, przez swój świat gwiazdorski. Leży przeze mnie, ale ty już nigdy nie powiesz mi, że nie odrzuciłaś moich problemów. Powiedziałam ci coś, a właśnie mnie oceniłaś - odpowiedziała- nie jesteś tą dziewczyną, z którą się zaprzyjaźniłam. Nie znam cię. - odwróciła się napięcie.

Stałam jeszcze przed domem zdziwiona jej zachowaniem. Nigdy tak nie reagowała.

- Przepraszam- wyszeptałam, mając nadzieję, że z takiej odległości mimo wszystko mnie usłyszy.

 

LAJKOWAĆ : https://www.facebook.com/pages/HAPO/570628592962181?fref=ts

 

Informacje o hapo


Inni zdjęcia: Czapla siwa slaw3001475 akcentova138. atanaRower aceg:) dorcia2700935 photoslove25włóczykij itaaanDo mycia szyb. ezekh114Nie płacz przyjacielu bluebird11Znane. ezekh114