ROZDZIAŁ XVI
- Co oni razem robią ? - spytała zaciekawiona Veronic.
- Nie mam pojęcia - odparłam zgodnie z prawdą. Wiedziałam tylko tyle ile powiedział mi David. - ostatnio pod szkołą powiedzieli sobie
cześć i nic więcej. Idziemy tam ?
- Zwariowałaś ? - spytała - jeszcze ich spłoszysz ! Może podkradniemy się i posłuchamy o czym rozmawiają ?
- Przestań czytać te kryminały - zaśmiałam się - życie to nie książki ani filmy.
- Ja wiem - powiedziała trochę zasmucona - ale można spróbować.
Po grubszym namyśle doszłam do wniosku, że jeśli nie dowiem się o czym rozmawiają to ciekawość pożre mnie całą od środka.
- Chodź - powiedziałam - zabawmy się w super detektywów.
Podeszłyśmy kawałek, upewniając się, że nas nie widzą. Przykucnęłyśmy przy samochodzie. Veronic z prawej, ja z lewej strony.
- Słyszysz coś ? - szepnęłam.
- Nie - odpowiedziała.
Oparłam ręcę o auto.
- To niemożliwe ! -krzyknął Ivo bardzo oburzony - to był jeden jedyny raz. Jak to się mogło stać ?
- Jesteś takim dużym chłopcem, a nie wiesz skąd się biorą dzieci ? - spytała.
Dzieci ? Popatrzyłam znacząco na Veronic. Czyżby... ? Nie, to niemożliwe.
- I co teraz zrobisz? -zapytał.
- Ja ? Chyba sama sobie dziecka nie zrobiłam ! - wykrzyknęła.
W tym momencie za mocno oparłam się o auto, w którym włączył się alarm. Cholera !
Popatrzyłam na Veronic, która usiadła opierając się plecami o samochód. Położyła palec na ustach, robiąc Ciii. Usiadłam obok niej i modliłam się aby jej książki na coś się zdały. Rita podskoczyła od dźwięku alarmu. Ivo rozglądnął się, a ja bardziej przywarłam plecami do drzwi samochodu.
- Chodź - powiedział zirytowany i ruszył przed siebie.
***
Kiedy poszli, Veronic wyjrzała czy są w dostatecznie dużej odległości, aby nas nie zauważyli.
- Okej, możemy wstać - powiedziała. Podniosłyśmy się, ,a w mojej głowie wciąż huczały ostatnie słowa Rity. Przecież to nie może być prawda !
- Myślisz, że... - zaczęłyśmy na równo.
- Nie wiem - powiedziałam - nic już nie wiem
- Ivo nie mógłby ci tego zrobić. - odpowiedziała - porozmawiaj z nim.
- pomyśli, że go śledzę i mu nie ufam.
- A ufasz ?
I to pytanie dało wiele do myślenia. Chociaż sprawa z filmikiem się wyjaśniła, wciąż miałam dziwne uczucie co do Iva. Kochałam go nad życie, ale coś nie dawało mi poczucia bezpieczeństwa. Jakby zaraz ta bańka mydlana miała pęknąć.
Pomyślałam, że porozmawiam z Davidem. Gdzie ich widział, jak i kiedy. Może wie coś więcej niż to co mi powiedział ?
Veronic odprowadziła mnie do domu. Nie odezwałyśmy się do siebie słowem po drodze.
- Trzymaj się - pocałowała mnie w policzek i poszła. Czułam się jakby ktoś umarł. Jakby umarła cząstka mnie.
***
Rano musiałam szybko się zbierać. Nie szłam dzisiaj do szkoły, bo mieliśmy przećwiczyć razem z Ivem piosenkę. Evens prosił abyśmy pierwsze próby jednak zrobili w studiu. W sumie to lepiej, bo nie muszę teraz rozmawiać o tym z Ivem. Umówiliśmy się na miejscu. Weszłam do wytwórni, a Ivo siedział już w poczekalni. Podeszlam, przywitałam się z nim i usiadłam. Nie wiedziałam o czym z nim rozmawiać. Pytał mnie co robiłam wczoraj i przepraszał że musiał iść. Unikałam tego tematu jak ognia.
Mimo wszystko nerwy, a może i ciekawość zwyciężyła.
- Spałeś z Ritą? -spytałam.
- Słucham ? - odpowiedział zdziwiony.
- Będziesz miał z nią dziecko ?
Jego mina odpowiedziała już na każde moje pytanie.
chcesz być informowany o nowych rozdziałach ? chcesz mieć wpływ na losy bohaterów ? lajknij :