Florianiasty na zgrupowaniowym szalonym, nietypowym podwieczorku.
chcialabym moc cofnac czas do czerwca, lipca, sierpnia...
budzic sie w promieniach slonca; malowac paznokcie na czerwono; nieswiadomie miec pod lozkiem
Poradnik Kibica NBA; pojechac z dziewczynami na oklep nad jezioro, wplynac do wody dzikim florkowym galopem; beztrosko patrzec w ich bezapelacyjnie czekoladowe oczyska otoczone futerkiem spryskanym proteinami jedwabiu...
marzy mi sie spotkanie z Merszonem & kompania, zorganizowane w celu pojscia do spozywczaka na drugi koniec wsi, zeby kupic galaretke z kurczaka...
tak bardzo chce znow spacerowac z cytrynowa nestea i moim poczciwym Azorkiem w czerwonym niemarkowym kantarku w rece, az do poznej wakacyjnej nocy...
a przy tym wszystkim miec poczucie, ze czekam tylko na kolejna porcje szczescia, a nie na kartkowke z geografii.
namiastka lata sa weekendy.
...weekendy to naprawde fajowa rzecz.
mozna wylaczyc komorke, chodzic w koszulce nocnej ze snoopym i dlawic sie budyniem malinowym ze smiechu, pic aspiryne i czytac 'Malego Ksiecia', w ktorym tkwi kilka ladnie sklejonych slow, a na stronie 34 lezy zakladka w postaci zdjecia zarumienionej przyjaciolki podczas balu przebierancow.
I'm a nice dude, with some nice dreams
See these ice cubes, see these Ice Creams?
[Pharrell & Snoop Dogg - Drop it like it's hot]