fotografia sama za siebie opowiada dluga historie, jak to Amelia & Zyziu poszli sobie razem na beztroski spacerek.
dni mijaja stosunkowo spokojnie i delicjowo-melodyjnie,
wszystko kreci sie jak pozytywka.
kazdej godziny uparcie odliczamy tylko minuty do weekendu, oznaczaczajacego pomnozenie wspolnie spedzanego czasu przez 2.
zlapalam rytm na polski hiphop, mimo, ze jeszcze wczoraj zatracalam sie w metallice i w the offspring. [?! x_X].
dziwne, poniewaz kilka dni temu uwazalam, ze jest to cos tak kompromitujacego i zalosnego,ze strach sie bac. a tymczasem - ascetoholix, doniu, liber, paktofonika, trzeci wymiar ... - az krzycza w moich niepokonanych creativach.
zmienilam zdanie: uwazam, ze ich piosenki [choc czasem prezentujace zalosne teksty], maja w sobie ukryty sens.
lawl,prawie jak metafora. :D
koniec z XY i wszystkimi innymi!
BOZE!co ja w nich widzialam,hm? -_________-
p a r a n o j a .
['cierpliwie czekaj, a obiecuje ci - kiedys sie doczekasz...']boli mnie to, ze
my wszyscy mamy takie same cele, a jednak srodki je uswiecajace i priorytety tak bardzo nas od siebie roznia... do tego stopnia, ze powstaja bezsensowne konflikty, nietransparentne blyski w zawistnych oczach i nieporozumienia, majace zrodla w slowach. a moze w ich braku?
tymczasem grono znajomych systematycznie sie pomniejsza.
...i chociaz znam to kazanie na pamiec, to sa osoby, ktore nadal moglabym pocwiartowac nozem kuchennym i specjalnie sie tym nie przejac.
raczej nic na to nie poradze, sorry. :P ;)
nastaje wiec bledne kolo.
w stajni nastroj martwy. doslownie.
zmarl dzisiaj Czardasz, 25-letnia legenda Krakusa. i tym samym - potwornie smutno i pusto sie zrobilo. :(((
Florian, kiedy przechodzil obok Jego ciala, byl tak zdesperowany i zdenerwowany, ze doslownie go nie poznawalam.jestem pewna, ze on wiedzial, co sie stalo.
taka kolej rzeczy, pozostaje nam tylko zyc dalej.
na domiar zlego Zazarrou ;* mial dzis rano spuchniete peciny. myslalam,ze dostane zawalu.
pfff, te jego nieszczesne nogi - w szczegolnosci lewy przod... - a przyprawia mnie kiedys o nagla palpitacje serca. na szczescie pogadalam z Artkiem i po jego wskazowkach wszystko sie ustabilizowalo :)
^^'
jesli chodzi o moral dotyczacy minionego tygodnia, to brzmi on: nie klnij przy nauczycielach, a najlepiej to w ogole nie klnij.
O_o' chyba bede musiala to wcielic w zycie, o ile tylko nie chce miec kolejnych problemow. :P
plany na niedziele?
shopping, sushi & cola light! :]
Lekko jak hel napelniam trwoga
I zapewniam jak wrogom kontakt z podloga
Twa dozgonna chec dorownania swym bogom
[...]
Jestem bogiem
Uswiadom to sobie
Ty tez jestes bogiem
Tylko wyobraz to sobie
...Slyszysz slowa, od ktorych wlos jezy sie na glowie
[Paktofonika - Jestem bogiem]