Wczoraj późnym popołudniem, gdzieś w lesie, pojezierza Brodnickiego. Lisek przyszedł aż do auta, gdzie sobie przycupniętam siedziałam, popatrzeliśmy sobie w oczy i poszedł. Chwilkę później wybiegła na drogę chmara jeleni, ale już ciemno na robienie zdjęć, wiec sobie popatrzyłam.