wrocilam; zla, rozdrażniona, wściekła.. mysle, ze ta osoba wie, ze mowie o niej (nim właściwie..) nie jest dobrze, pierwszy raz stwierdzam, ze nie mam na to sily. Dziesiec bitych dni przeleżałam w szpitalu na dodatek. :( ech, na szczęscie dlugi weekend, moze odpoczne.. rodzice przyjezdzaja jutro..ale poradze sobie, poradze jakoś.. jeszcze miesiac :) wiem, ze ta fotka juz byla,wiem. Ale podoba mi sie i przypomina mi najpiekniejszy czas w moim zyciu, kiedy to jeszcze wszyscy bylismy o "tacy" .. dzis pozdro dla wszystkich,dla wszystkich, ktorzy przez ten caly czas pisali dzwoinli , odwiedzali w szpitalu i pozyczyli mi trzy tygodnie temu farbeny i sztaluge. dziekuje.