Ja i Mareczek :>
Lizawice 27.01.2012
Nie poujechałąm do stajni, cóż wiecej mam powiedzieć... Miałam jechać rano z Kają, tak koło ósmej. Ale mimo dwóch budzików, obudziłam się o 7.43... No i nie zdążyła bym, bo musiałam jeszcze umyć włosy, bo wczoraj źle umyłam... :/ Z mamą nie mogę jechać, bo ma popsute auto. Jeszcze popytam ciocie...
Wczoraj było super! :> Na foty z Agą i Siwą na łąkę najpierw. Potem wróciłyśmy, trochę przemarznięte. Posiedziałysmy trochę w kominkowym, po czym poszłam się pomiziać z Mareczkiem, co zostało udokumentowane przez Kaję ;) Potem z Narusą na fotkę, zaraz jakąś z tej sesji dodam :)
Widzę, że ktoś do mnei napisał. Ale nie wiem czemu, jak tylko chcę wejść na stronę 'poczty' internet mi się zacina :/ Więc przepraszam, ale nie mogę odpisać, niestety...
Dziękuje pani Julii za bardzo mi ły komentarz, do którego się uśmiechnęłam ;*