Dziwna sprawa, bo po miesiącu mam straszne wrażenie, ze tu po prostu nie pasuję.
Inne poczucie humoru, inne zachowania, a ja... ja chyba nie bardzo potrafię i chcę się przestawić.
Generalnie mój charakter nie każdemu się musi podobać, ale są granice.
Nie bardzo odpowiada mi fakt, że przypięto mi etykietkę.
I to osoby, które w życiu mnie nie widziały, never!
Zmieniać się nie będę - nie czuję takiej potrzeby,
poza tym głupotą byłoby zgubić swoje 'ja' w imię tego, żeby się komuś przypodobać.
Praca jest tylko pracą, chociaż brakuje mi tej spontanicznej wybuchowości i pewnych zachowań.
Ja tu chyba po prostu nie pasuję.