Moje kochane, puchate, wredne - kocię-psocię - Franek! :)
Wszystko mi wisi. Dosłownie uprawiam przewlekły MamToWDupizm.
Nie ma sensu się zarzynać, bo przepraszam w imię czego? Lubię mieć dzień dla siebie, poleżeć w łóżku i po napisaniu dwóch akapitów pracy mgr tłumaczyć się zmęczeniem materiału.
Kochanych milusińskich, którzy "nie chcą ze mną spać"
pozdrawiam środkowym palcem.
Swoją drogą, ładne pozdrowienia,
bo świeżo zrobione paznokcie mam