Teraz słucham muzy i próbuję pisać coś łatwego w przekazie dla Ciebie,
Nie jestem przekonany by Cię ukąsać moim słowem bo pocałujesz glebę,
A wiem, że nie chcesz mieć takiej bliskiej styczności z planetą,
Więc trwaj brat w tej przyjaźni męskiej by szczęśliwie mrugać powieką..
Coś się kończy by powstało coś nowego, dopada Mnie chaos i uciekam od złego,
W środku buzują emocję i wyczuwam pozytywnego kopa od życia Mi miłego,
Zadośćuczynione mi te braki ciągną za mą rękę by podarować coś dobrego
Od planety ziemi, która kolorową wstęgą teraz zwiąrzę naszę dłonie
A za razem będziemy próbowali się poznać by kroczyć razem w wspólną stronę..
W tym momencie zabierz Mnie w swój skronmy słodki świat,
Chcę Cię poczuć blisko i nie opuszczać bo Jesteś bez wad.
Ulegam Twojemu spojrzeniu niczym magicznej hipnozie,
Serce wali bo coś wykryło w Tobie przecudnej muzie,
Wiem ,że warto jest spróbować bo i tak nie pogrąże się w gruzie..
Mógłbym napisać o paru osobach, którzy są wporządku do Mojej duszy,
Czuję się swobodnie w rozmowach z nimi jak wyznanie moje usłyszysz,
Troska i pomoc w Twoich stronach to normalne i Mi je porzyczysz
Bo wiem i widzę w naszych gestach ,że polegać możemy gdy coś się w nas kruszy.
;)