Zapraszam do odsłuchania tego utworu
Zachowałem skradzioną wiarę w unglaube, kiedy dostaję pięścią w twarz i spotykam się z asfaltem
Matę mogliby mi podłożyć na spuchniętą twarz, bo chociaż ślad piękny zostawi mi ziemia, ja próbuję ją
Odpierać, za każdym ciosem, udaję, że mnie nie boli, po czym w domu chowam się jak niewolnik
Chcę, próbuję oddać siłę z pięści, ale po co, jak każdemu się poszczęści, odetchnie z ulgą, że nie poznał
Smaku mojej części ciała, pokaże jak... Jak spierdolić więzi.
Nie chcę mi się pisać.
Bo się wkurwiam, i to nie sprawa chęci, lecz przejazdu mnie nęci.
Drażni jak sam skurwysyn.
PISJOU!