Wiem, wiem... dawno mnie tutaj nie było...
Jakoś nie miałam weny na pisanie :)
Co się u mnie przez ten miesiąc wydarzyło???...
Oj to już miesiąc minoł ??? :O...
Nie czuję w ogóle upływu czasu...
Na początku lipca przyjechała do mnie Monika z Adamem... spędzili tutaj 2 tyg, po czym wrócili do domu...
Miło było ich tutaj gościć... szkoda że tak krótko.
W pracy wszystko jak najlepiej :)
Doceniają moja pracę, i mnie chwalą za nią :D
Bardzo mile jest czuć się docenianym... od listopada najprawdopodobniej "awansuję" na inne stanowisko :)
Te same pieniążki... mniej pracy :)
W trójkę z Mimim, i Johnym mieszkamy w 2 piętrowym domu jednorodzinnym.
Od kiedy wyprowadziły się te pojeby, mamy dom tylko dla siebie i jest miodzio!!!
Wieczory spędzane przy rozpalonym kominku, oglądając TV, czy filmy na laptopie...
Baaardzo miło :)
Szef Michała proponował mi pracę u siebie jakiś czas temu... Ale ja nie chcę zmieniać pracy, jest mi dobrze tu, gdzie jestem... tym bardziej że mnie doceniają...
Urlop dostałam w przeciągu 1 MINUTY!!!
6- 16 listopad... odwiedzam Was kochani!!!
Tak że macie OBOWIĄZEK!!!... wstawić się w Ostrowie!!! :)
Na spotkanie ze mną :D
Czy coś jeszcze z mojej strony???
hmmm... Wszystko układa się nawet lepiej niż myślałam!!!
Jestem już oficjalnie studentką w Limperts Academy of Design :D
CUDOWNIE!!!...
Marzenia się spełniają!!! Pamiętajcie o tym!!!
Tylko trzeba być wytrwałym w swoim dążeniu do celu...
W końcu kiedyś spełnić się MUSI!!! :D
Ja musiałam czekać miesiąc...
Długo??? :>
Nie sądzę... oby wszystko mi w życiu wychodziło, jak wychodzi mi teraz...
Nadal nie tęsknię...
Dziwne.. ale przynajmniej szczere ;):P
paaaaaaa...
P.S.- " Bo my jesteśmy skazani na sukces"