5 dzień czerwca. Ciągle zero wrażeń.
Czytam swój stary blog, który miałam na przełomie 2008-2010 roku. Dziwnie urozmaicone to życie miałam. Nie to co teraz. Teraz pełno obowiązków, mało przyjemności. No i na co było to dorastanie?
Przeczytałabym jeszcze jeden blog, gdyby jeszcze istniał. Lubiłam przy nim płakać.