Była wycieczka rowerowa po mazurach, był obóz nad morzem i co? i już koniec wakacji. Szybko zleciało jak zawsze. Teraz klasa maturalna. Niby najmniej lekcji w całym liceum, ale największe dylematy życiowe i dużo przygotowań do matury. Ojoj mam nadzieje, że jakoś to będzie.
Jutro rozpoczęcie na 8.30, więc zaraz powinnam iść spać. Chociaż i tak na pewno się nie wyśpie, bo przyzwyczaiłam się do długiego wakacyjnego spanka.
Żegnajcie wakacje :(