Nie miałam czasu przez te święta na nic, a tymbadziej na pisanie wpisów. Wybaczcie!
1.Skład:
Aqua- woda, Cetearyl Alcohol- emolient, Cetrimonium Chloride- konserwant, Olea Europaea Oil- oliwa z oliwek, Citric Acid- regulator ph, Cyclopentasiloxane- lotny silikon, Dimethiconol- lekki silikon, Propylene Glycol- humektant, Parfum- zapach, Sericin- proteiny, Benzyl Alkohol- alkohol beznylowy, konserwant, Methylchloroisothiazolinone- konserwant, Methylisothiazolinone- konserwant.
Jak widać skład dość krótki i prosty. Są obecne silikony, ale sama nazwa SILK mi się z nimi kojarzy, poza tym nie przeszkadzają mi one :)
2.Plusy:
-bardzo, bardzo wygładzone
-miękkie, błyszczące, zdyscyplinowane- po prostu piękne
-ułatwia rozczesywanie
-dociąża
-większy blask
-opakowanie
-cena
-wydajność
3.Minusy:
-nie nawilża
-zapach- jak dla mnie dziwny
4.Podsumowanie:
Ostatnio pisałam, że najlepiej wygładzającą maską jest dla mnie Kallos Banana, jednak Silk to przebił, a nawet o 10 razy! Gdy nakładam ją na mniej więcej 30 minut to lepiej się prezentują niż gdybym miała je wyprostowane! Polecam każdej dziewczynie, która ma problem z ujarzmieniem włosów i poszukuję głównie wygładzenia. Nawet skłoniłabym się do stwierdzenia, że wyglądają jak po wyjściu ze salonu po jakimś dobrym zabiegu. Jestem bardzo z niej zadowolona i oczywiście ocena: 10/10! Mój hit wśród Kallosów :)