nie jest miarą zdrowia być przystosowanym do głęboko chorego społeczeństwa...
taka krótka nawijka...
dlaczego wiec w XXI wieku,w dobie ludzi którzy sa tak do przodu,ze braknie im tyłu,wielu z nas boi sie wyrażac swoje mysli,mówić o tym co czuje->przyznawac sie do rzeczy pięknych...jak widzi swiat i jakie ma zdanie na dany temat,
czego boicie/boimy sie?
czy mozna potem spojrzec w lustro i powiedziec
-"tak,byłem/am w zgodzie ze samym sobą!"...
a tam,w sumie juz nie moja sprawa