Kotka wraz ze Strażnikiem
pilnują spokoju w światyni Słów
żmudnie uciekającycy w świat
nierozumiejący gry wyobraźni
cichy szum wiatry zwraca mi zguby
śmiejąc się głośno w smrodzie spalin
ucieka.. z powrotem w chmury
jest ich dzis pełno
wrzeszczących ze strachem
"uwaga spadnie deszcz !"
słowa nie zważają na ostrzeżenia
Straznik z Kotką wyłapują je
nie pozwalając zginąc pod stopami
zmęczonych przechodniów
idących ulicą, pamietającą powozy Fryderyka
Wielkiego, odległego
ze Snów historyka...
Zdjęcie przedstawia przedsionek antykwariatu, z wiecznie stojącymi pudłami pełnymi ksiażek do wyceny, ew. wywiezienia. W drzwiach mój syn, Aleksander, stojąc ( zazwyczaj bawiąc się, jak tutaj ) jak Straznik, Klucznik, czy też Obserwator ulicy ubarwia to miejsce, Kotka zaś przyciąga ludzi, kiedy stoi w drzwiach, czy tez leży na parapecie przy oknie- moje dwie żywe reklamy przybytku, w ktorym największe dresiarstwo zniża głos do szeptu, w obliczu tak wielu książek.