ballada cicho łkała, plotąc coś o niezmienności, o motylkach i zamkniętych oczach
nudząc się godzinkę, widziałem ich szczęśliwe twarze, laurem zwycięstwa zdobione
kiedy z dymem ulatywały słowa konwersacji, kiedy zaszczytem marzeń były wspólne rodzinne chwile
zazdrośćcie mi, nam, bo niecodzienność na zawsze zagościła w naszym domu
nie uwierzyłem w to, oczywiście, dalej płukałem sobie gardło piwem, rozkoszując się cierpkościa chwili
ale to prawda..
Zdjęcie z 22 czerwca. Był to dzień chrzcin mej najmłodszej córki, Laury Łucji. Rodzicami chrzestnymi byli Mikołaj Juliusz Wachowicz i MAJA LIDIA KOSSAKOWSKA. Jeśli nie wiecie, kim ta pani jest, wrzućcie jej nazwisko do Wikipedii :)
reszty nie ma sensu dopisywać, prawda ?