czeeść Wam!
Niby dzieje się dużo, przez tydzień był kuzyn z dziewczyną, mieszkają 350 km ode mnie i trują mi tyłek żebym przyjechała do nich, chciałabym, ale (UWAGA) poznałam kogoś i tak szkoda zostawiać mi Go samego.
eeh. Cały miesiąc tam to jednak za wiele.
I niby nie przeszkadza mi to, że między nami jest 10 lat różnicy, ale jak pomyśle że mam powiedzieć to ojcu to aż mam dreszcze.
a Wy jak uważacie, duża różnica wieku stanowi problem czy nie?
i niby powinnam być szczęśliwa, a jest mi wszystko obojętne.
TAK BARDZO NIE CHCE ZNOWU CIERPIEĆ, że aż nie wiem co robić.
Nie zanudzam was dalej, życzę wam dobrego wieczoru misie :*