zdjęcie: praktica vlc2
Kiedy byłam mała bardzo chcialam uwierzyć w UFO, tajemnicze zjawy i talizmany chroniące przed wszelkim złem. Potem chciałam uwierzyć w Jezusa, wartość przykazań i siłę grzechu, która prowadzi do piekła.
Wiara w rzeczy nadprzyrodzone dodaje życiu animuszu i zagadkowości. Określa jego wyższy sens. Zastanawiam się czemu obcenie wierze to, w co wierze. Choć dowodów na istnienie tego, tak jak w poprzednich przypadkach, nie ma. Może to jest bardziej prawdopodobne? A może bardziej dla mnie wygodne? Nie wiem i mnie to nurtuje.
Chciałaym również uwierzyć w to, że naucze sie całego wosu do matury i powtórze polski. Uczenie się non stop doprowadza do istnego szaleństwa. Należy zacisnąć zęby. Ale jak, gdy wokół tyle pokus?
I choć wypieram pewne przykre rzeczy, starając się nie zawracać sobie niepotrzebnie głowy, to one tam gdzieś w głębi są i troche kują. Nasuwa się pytanie: dlaczego? i odpowiedź: nie pytaj ale zrób coś. Potem racjonalna część mojego ja odpycha ten wątek i siedzi sobie nierozwiązany i zatruwa mi myślenie.
Wyrzut sumienia ściska mi żołądek, że tu jestem a nie z nosem w integracji europejskiej. Więc wracam.
piosenka KLIK
I zapraszam na mój fanpage, niedługo dodam co nieco nowego: http://www.facebook.com/zofiaszczuka