zdjęcie by nikon d60 dla odmiany z ostatniej uroczystości.
trochę magii. chciałabym umieć czarować niczym harry potter, albo chociaż zamieniać wodę w wino. Ale nie. Ja nawet nie potrafię rozwiązać równania. Po zakończeniu liceum (o ile zdam) będę musiała odprawić jakiś szamański rytuał, który zniwelizuje nieco skutki matematycznego obłędu, który raczy mnie od jakiegoś czasu.
Boże, czy jakkolwiek się zwiesz, istoto rządząca moim losem. Daj mi siłę, bo nie wyrobie z tą babą.
przynajmniej celsjusz się zlitował. weekend zapowiada się apetycznie więc.