znowu analogowo. basia. nie mam pojęcia jak udało mi się osiągnąć tę kombinację barw ale podoba mi się.
z wiekiem każdy dojrzewa, jeden szybciej, drugi wolniej. a ja , a ja dopiero niedawno dojrzałam do świadomości o rewelacyjności tych niezautomatyzowanych potomków 20. wieku.
wiadomo, że myśląc bardzo powierzchownie-im łatwiej tym lepiej. ale to nie prawda. im bardziej człowiek musi się napracować, nastarać, ustawić odpowiednie parametry i cierpliwie czekać na efekty, tym bardziej jest ekscytująco. i choć to 2. klisza w tym miesiącu, a ja wciąż nie widzę zdjęcia, które nasyciłoby moje pożądanie perfekcyjności, to nie zniechęcam się. Wręcz przeciwnie- z 3. kliszą czuje, że zbliżam się coraz bliżej do celu i już widze jego obrys. Jestem coraz bardziej pobudzona,a jak w końcu nadejdzie ten dzień, że osiągnę to.....to umre z ekscytacji, po czym narodzę się na nowo z poprzeczką postawioną jeszcze wyżej.
36,6 to za mało, potrzebuje impulsu.