Nie chce mi się spać.
Ogarnęłam wykłady z ekologii rolnictwa, przygotowałam, mniej więcej, prezentację na angielski, pozostało mi zrobić sprawozdania i przygotować się na chemię, ale nie mogę znowu znaleźć wyników.
Jestem głodna, ciągle ostatnio jestem głodna, ale nie mam na nic ochoty.
Za bardzo się denerwuję wszystkim, za bardzo się martwię, za bardzo wybucham.
Znowu...
Chcę wytrzymać do końca sesji, mieć to już za sobą, i praktyki też, i być już w tym cholernym Poznaniu, przejść się wreszcie nad Wartę, do parku Wilsona, chcę wziąć koc i poleżeć na trawie, nie przejmując się że mam coś do roboty.