Dzisiaj jestem osobą, którą zawsze chciałam być. Osobą, o jakiej nawet nie marzyłam, że kiedykolwiek się stanę.
Dziękuję Ci, że złamałeś moje serce.
Dziękuję, że nie uwierzyłeś w moje marzenia.
Stwierdziłeś, że nie stąpam twardo po ziemi, a ja jestem tylko małą dziewczynką, która sama w wielkim świecie przepadnie.
Zmusiło mnie to, abym marzyła mocniej i abym nigdy się nie poddała. Dziękuję, że ciągle w przykry sposób komentowałeś moje ciało, a właściwie jego niedostatki. Dziękuję, że nazywałeś mnie grubą i to z taką satysfakcją. Że czepiałeś się wszystkiego, co dotyczy mojej anatomii. To zmusiło mnie do pokochania każdej fałdki mojego ciała, wszystkich krągłości i krawędzi. Moje ciało zaczęło żyć w zgodności z moją duszą. I to wszystko dzięki Tobie.
Dziękuję, że próbowałeś kontrolować mnie. Każdy mój ruch.
Że zrobiłeś wszystko, aby zamknąć mnie w klatce. A ja zawsze chciałam wyjść poza to zamknięcie. Nie jestem jakimś cholernym trofeum, które trzeba trzymać w zamknięciu. Ani kimś niebezpiecznym dla otoczenia. To zmusiło mnie, abym dostrzegła, ile jestem warta i tego, że mogę dumna stać na własnych nogach nie uwieszając się na nikim. Kiedyś, tamta ja, siedziałaby cicho nie tylko w tej klatce, ale w bezpiecznym jej kącie. Taka cicha, zastraszona myszka.
Dziękuję, że byłeś zimny i niedojrzały emocjonalnie.
Że myślałeś tylko o sobie i zupełnie się o mnie nie troszczyłeś. Czasami byłeś nawet okrutny. I to nie tylko w czynach, ale w słowach. To zmusiło mnie do ciężkiej pracy nad sobą i do współczucia dla tych, którzy są tacy, jak Ty. Ja Ci naprawdę współczuję, choć Cię nie rozumiem.
Dzisiaj jestem osobą, jaką zawsze chciałam być.
Dziękuję, że byłeś taki hojny, kiedy nie mogłam zatrzymać przy sobie Ciebie i Twojego serca. Pozwoliłam wszystkim łzom popłynąć po moich policzkach. To były łzy płynące prosto z mojego pokaleczonego serca. Te łzy uczyniły moje serce wolnym od rozgoryczenia i żalu. Ja już nie mam żalu do Ciebie, do losu& Nie zadaję pytania: Dlaczego właśnie ja?. Przede wszystkim dziękuję Ci, że nie wierzyłeś w na zawsze. W nas na zawsze. Na zawsze często przez Ciebie powtarzane NAGLE stało się za długo. Dzięki Tobie wiem, że można kochać całą sobą, na zawsze. Darzyć się zaufaniem i troską. Być dla siebie wszystkim. Dlaczego dzięki Tobie? Bo zostawiając mnie dałeś mi szansę poznania tego, dla którego jestem wszystkim z moimi wadami, niepewnościami i czasami humorami.
Wierzę, że to prawdziwa, dojrzała miłość. Dzięki temu związkowi z Tobą odnalazłam siebie i pokochałam. To Ty swoim postępowaniem zmusiłeś mnie do tego.
Wiesz, to jest chyba najromantyczniejsza historia miłosna, jaka mi się przydarzyła. Dziękuję Ci&.