Zdjęcie z nad morza...takie sobie bo robione tak jakoś dziwnie... :p przez Basię...
W ogóle dzień wtedy zakręcony był jak nie wiem - świt ciężki bo w szpitalu ehh szkoda pisać...... :/
Nie było mnie półtora miesiąca i nic się nie zmieniło... ale w końcu wróciłam i znów jest fajnie bo????
BO JESTEM Z MOIM SKARBEM!!! :) rozłąka z Nim na półtora miesiąca sprawiła tylko ,że jeszcze bardziej go kocham niż przed wyjazdem choć wydawało się ,że już bardziej kochać nie idzie :p
A dziś Poznań -zakupy, kino i On... nic dodac nic ująć...
A jutro ... hihihi przylot braciszka potem drugiego i ... ojjj wtedy to się dopiero zacznie... :):)
A od października studia... ehhh ... ale narazie wakacje i tak ma byc... :)
Pozdrawiam wszystkich ... :)
KOCHAM CIE KOCHANIE I DZIEKUJE --TY WIESZ ZA CO !!!! :*:*:*:*