No więc hej ;d
Zaczynam po raz drugi, bo właśnie przed chwilą wyłączył mi się komputer. ;c Aaaa wolę tu coś napisać jak śnią mi się już takie rzeczy, że mnie opieprzasz. Nie chcę snu, jak mnie zabijasz. Mogłabym tu przekopiować moje wieczorne wiadomości do Ciebie, ale to sensu nie ma, bo już to czytałeś. Niestety nie mam zbynio pomysłu co tu napisać, nie mam tak szeroko rozszerzonej weny jak Ty gremlinku. ;d Hmm, może w końcu na chwilę przypomnimy sobie dobre chwile ? ;> W tym czasie, z pewnością nam się to przyda.
Zacznę od początku, w pierwszy dzień jak siedzieliśmy na ławce na placu i śmialiśmy się z dwóch osób, które nas zostawiły. Z jednej strony było to trochę krępujące, bo przecież znaliśmy się zaledwie z 15 min? Nie wiedzieliśmy zbytnio o czym gadać, jak reagować etc. To chyba nie dziwne. Odprowadziłeś mnie później do domu, po drodze śmiałam się z tego jak śmiesznie chodzic, bo wiesz, że jesteś trochę krzywy no nie? Ale tylko troszkę. Późniejsze spotkania były coraz bardziej otwarte i każde z nas coraz więcej o sobie mówiło. Pamiętasz jak siadałam w oknie? To w tym właśnie oknie pierwszy raz się całowaliśmy(całkiem długo, z języczkiem! ;d) Podchodziłeś nieśmiale do mnie aż w końcu Ci się udało, w tej właśnie chwili zapomnieliśmy o całym otaczającym nas świecie, zapomnieliśmy również, że nie byliśmy tam sami! Troche było mi głupio, wiedziałeś że jestem nieśmiała. Ale później mnie przytuliłeś i już było mi łatwiej. Splecione ręcę, uśmiech na twarzach i przyspieszone bicie serca. Siedzenie na murku-gdzie ciągle każesz mi o tym pamiętać! Wracałam do domu z uśmiechem na twarzy wchodziłam do klatki. Czasami nie zdążyłam się porządnie rozebrać, a już na telefonie widziałam, że napisałeś. Mówiłeś, że jestem jakaś dziwna, bo każe Ci omijać słupy. ;d Siedzenie na stadionie też było całkiem spoko. Jak dałes mi kwiatka i przez pół godziny jak nie więcej jarałeś się, że pierwszy raz dałeś kwiatka dziewczynie he. Wypad do Lubienicka, te super pole! Nazwałeś mnie wtedy 'Twoją wariatką' buty nie były całkiem czyste, ale za to twarze uśmiechnięte. Most i Twoje słowa ' pocałuj mnie teraz ' . Siedzenie na wielkich schodach to wtedy zdecydowałam się wyznać Ci swoje uczucie. Nie było to odrazu 'kocham' ale deklaracja, że chcę i mam do Ciebie słabość. Teraz może to co Ci się najbardziej chyba podoba z naszych wspomnień ' tylko nogawkę ' . no co, wstydziłam się ;c. nie bardzo mi do śmiechu z tego powodu, ale skoro Ty jesteś szczęśliwy wspominając o tym, to ja też. Ps. w domu miałam być przed 12 a nie o 4 .Później pamiętam też jak siedzieliśmy u mnie, nakręciłeś mnie i wyszedłeś do kolegi (który nie przyszedł). Zły i niedobry! Twoja słodka zazdrość, ale czasami przeginałeś, nikt nie może nic powiedzieć, bo już 'opanuj się' czy coś w te klocki. Ale czułam się wtedy taka Twoja, no nie da się ukryć. Okno - które było Twoim wejściem. Jak w bajce, hehe. Zarypiasta plama na scianie, której już niestety nie ma. ;c mamy jednak talent! Wiesz, że ja do dzisiaj pamiętam w co byłam ubrana przy pierwszym spotkaniu, lub przy pierwszym pocałunku? ;> Uwielbialam budzić się i widzieć, że w telefonie jest już sms od Ciebie. Pamiętam jak napisała do Ciebie ' Karolina ' , której kazałeś się bujać. Miło *.* Chociule i zdziwienie ludzi wchodząc i widząc mnie, bo przecież 'my jesteśmy pokłoceni' ;d Jak się obraziłeś i nie chciałeś mnie wpuścić do łóżka, bo robiłam sb zdjęcia. I Ty nie jesteś wredny może mi powiesz? ' te prześcieradło jest już do prania ' . Jak przychodziłeś do mnie do szkoły i grzecznie czekałeś na ławeczce na mnie ;). Jezioro, pomost i dziadek łowiący sobie ryby. Zawsze kupywałeś mi kubusia tylko zbyt często myliłeś maline z bananem. Piosenka ' proszę bądź matką mych dzieci ' później słowa koło ratusza, że będę dobrą matką i chcesz mieć ze mną właśnie dzieci, później Twoje szczęście w oczach, gdy dałam Ci teścik. Jeden należy do Ciebie, jeden do mnie. Gdy grzałam sobie rączki, a Ty marzłeś dla mnie. Jesteś strasznym śpiochem i wiesz o tym doskonale, ale czasami fajnie jest sie obudzić i popatrzeć jak śpisz. Uwielbiałam gdy zasypialiśmy przytuleni, leżeć na Twojej klatce piersiowej i słuchać bicia serca ' które należy tylko do mnie ' . Twoje zaczepki, gilgotki. Spojrzenia w oczy po którym pojawia się uśmiech. Jak chodziłam w ciąży, jak Ami trzasnęła Cię w twarzyczke, wspólna wizyta u ginekologa. ' oczywiście że używałem, ja nie wiem jak to się stało ' mimo to gratuluję Ci odwagi! Jak wymyślałam byle jakie durnoty by się tylko spotkać. Jak musiałam siedzieć pod neeto i Cię uspokajać, bo się pofilmowałeś. Pomijając fakt, że chwile później było jasno! Moja gumka, którą nosiłeś mimo, że cisnęła w rączkę. Jak gadałam do Ciebie przez tel a Ty spałeś. Jak chuchałeś mi do ucha mimo, że tego nie chciałam. Jak udawałam, że niby Cię opluje a Ty się bałeś. Twoje czułe pocałunki w szyjkę, w czółko. Uwielbiałam czuć na sobie Twój zapach wiedząc, że przed chwilą mnie przytulałeś i za jakiś czas znów się to powtórzy. Jak miałam Cię obudzić na mecz, a gdy powiedziałam, że już leci stwierdziłeś, że później oglądniesz powtórkę. Mojego tate stojącego na drabinie i zaglądającego nam do pokoju. Oglądane filmy-nie oglądnięte. Wspólny week u mnie, a później w sieniawie. Nasze tańce. Pierwsza kąpiel przy świeczuszkach *.* . Zawsze zabraniałeś mi stawać na palcach by Cię pocałować. No i nie musisz mieć nogi, po prostu bądź. ;) I nikt nie jest tak zdolny by wyłączyć wifi uchem ;d . Kończę, bo już wstałeś no i już nie mam czasu by tu skrobać. ;d Jak o czymś zapomniałam to przypomnij. ;* Kocham Cię ;*
Nawet jak nasze drogi się rozejdą, będę obok zawsze. <3