Ręcę pocięte jak serce.
Oczy zapłakane jak dusza.
Wszystko tylko..
tylko..
one, two, thr...
to nie czas na taką pogodę.
Nienawidzę, kiedy ktoś ma czerwone spodenki i jak wchodzi się do kościoła w skarpetkach.
Nienawidzę, jak mówi się prawdę i jak idzie się spać w nocy.
Nienawidzę, gdy pies miauczy i kiedy wracam o której chce.
Tyle paradoksów.
Mam się odnaleźć?