I pomyśleć, że wystarczyła chwila, aby świat nabrał znanych barw. Jeden mały folder, zagubiony gdzieś pomiędzy dwudziestoma, może trzydziestoma innymi. Jedno kliknięcia a wspomnienia otuliły moje myśli, niczym miękki wełniany szal, o zapachu tamtych chwil. Znów mogłam pośmiać się do siebie, poczuć lato na skórze. Znów uwierzyłam, jak niewiele do szczęścia mi potrzeba.