Tak ostatnio myślałam nad tym, że nic nowego w życiu już się nie wydarzy. A tu czas otworzyć kolejny rozdział w życiu. Oby był lepszy od poprzedniego. Mam wiarę. Czeka mnie 2 tyg. inensywnej pracy na rzecz lepszych zmian.
Moja motywacja spada, na szczęście w lipcu zrekompensuje sobie przeciążenie psychiczne, a w następnym roku mam nadzieję, że się odkuje.
Nienawidzę zwieśniaczenia i wiejskich filozofów.
Cieszę się na zmiany.
W końcu i nareszcie, już dawno powinnam podjąć decyzję.