Zdjęcie z Piczunią, chyba pierwsze, jakie mamy razem.
Tak ambitny, przyjemny wieczór. Wczoraj w Luboniu, z Roksaną, Pitim, Martyną i Kusterem, a dzisiaj na spacerku z Roksanką i cały dzień przegadany z Kacperkiem. Mogłabym mieć tak codziennie, naprawdę! <3
Uśmiecham się szeroko na samą myśl minionego czwartku, było tak dobrze, tak mega dobrze. Powoli wszystko sobie układam, na spokojnie, bo wiem, na czym stoje i jak to rozegrać. A jeśli wszystko potoczy się w rytmie, który obecnie prowadzi moje życie, będę szczęśliwa. a co! Trzeba zamknąć ten rozdział życia za sobą i zacząć na nowo.
Chociaż... jak pomyślę ile rzeczy czeka mnie jutro mimo wycieczki na lotnisko, to kuuuurcze, tak mi się nie chce.
Zakochałam się w tej piosence i w głosie wokalisty <3
http://www.youtube.com/watch?v=aXhjp85UNJI