niedziela.

Juz po kosciele .

Czas szybko leci, cholernie szybko, wręcz za szybko.

I po obiedzie też juz jestem.
kotlety mielone + ziemniaki + buraczki = niedzielny obiad ( dzisiejszy ).
Smacznego tym co bede dopiero jesc obiad ^^.

No i teraz przyszlo mi odrabiac Biologie.

Jutro mi sie nie bedzie chcialo.
Czuje to i dlatego wole odrobić ją dziś.
Mimo tego, ze pogoda jest zajebista .
Chociaz troszkę przy gorąco, he ;].
No nie narzekam, wcale < 3.
I angielski odrobic jeszcze musze, ale to na jutro.

Wczoraj nie mialam czasu na niego.
Na zakupach w Płocku byłam.
A powtórka tj. ciąg dalszy, bądż druga część w środę ;).

Ale lepsza , znaczniej lepsza czesc to bedzie .

Ja chce juz środe, he ;)

+ obiadam się ciastkami.
+ ogladam jakis film na TVN ' nie.

aj lof ju soł macz ;dd

gummy, gummy, gummy bear (:

+ rozleniwiłam się dzis, i chce mi sie spać, mrałł :) <3

 ' out of reach ' < 3

new the signs
Wasn't right
I was stupid for a while
Swept away by you
And now I feel like a fool
So confused,
My heart's bruised
Was I ever loved by you?

Out of reach, so far
I never had your heart
Out of reach,
Couldn't see
We were never
Meant to be

Catch myself
From despair
I could drown
If I stay here
Keeping busy everyday
I know I will be OK

But I was
So confused,
My heart's bruised
Was I ever loved by you?

Out of reach, so far
I never had your heart
Out of reach,
Couldn't see
We were never
Meant to be

So much hurt,
So much pain
Takes a while
To regain
What is lost inside
And I hope that in time,
You'll be out of my mind
And I'll be over you

But now I'm
So confused,
My heart's bruised
Was I ever loved by you?

Out of reach,
So far
I never had your heart
Out of reach,
Couldn't see
We were never
Meant to be

Out of reach,
So far
You never gave your heart
In my reach, I can see
There's a life out there
For me