Nie wiem czemu ale bardzo lubię to zdjęcie .
połowa pierwszego miesiąca już za nami.
Zostało mało czasu , a tu zaraz rozliczenie podatkowe i opłaty za mieszkanie, ojojoj.
Narzekałam że w zimie jest ciężko z dodatkowymi godzinami w pracy ? cofam , nie mam pojęcia w co wsadzić ręcę .
+ za 2 tygodnie urodziny, okrągła 20- stka, a ja kompletnie się z nich nie cieszę,
co jest ze mną nie tak ?
jak jedna osoba może wywrócić życie do góry nogami ośmiu innym ? Niepojęte, a jednak .
Cała ta sytuacja mnie przytłacza, jestem już zmęczona psychicznie.
Powoli zamieniam się w warzywko które tylko egzystuję.
Pilnie potrzebuję jakiegoś pozytywnego bodźca w swoim życiu bo inaczej będzie źle .
Jedyne co mnie pociesza to że mam wokół siebie 2 wspaniałe osoby, które poznałam tu i nie sądziłabym że przez niecały rok można się z kimś tak bardzo zżyć . To tak cudowne gdy wiesz że masz na kogo liczyć, gdy o 00:00 w nocy , w nowy rok myślisz o tych osobach , wykonujesz telefon i gadasz z nimi 30 minut zdając sobie relację.
Gdy widzisz się dzień w dzień a i tak tematów do rozmów nie brakuje. .
tak, kocham zdecydowanie tego cactusa.
pytanie tabu: czy rzeczywiście w 100 % dalej chce być w tym związku ?
Jesteśmy tak blisko siebie ciałami, a tak daleko duchem i myślami ..
dobra dziubki , lece teraz zrobić sobie małe spa korzystając z paru godzin wolnego.
Najbardziej szkodliwy dla człowieka jest drugi człowiek..