Jeśli się sypie to wszystko na raz.

Życie nie patrzy na to, czy się podniesiesz.

Skopie Cię nawet, kiedy leżysz.

Noc najlepsza pora na wszystkie przemyślenia.

Na zastanawianie się nad sensem życia i dalszymi planami na życie.

A, co najgorsze na wspomnienia.

Najgorsze uczucie . ? Kiedy stajesz przed lustrem i łzy zaczynają ci płynąć strumykiem. Nie poznajesz samego siebie. Wiesz, że żyjesz, ale zupełnie tego nie czujesz. Nie czujesz nic. Emocje i uczucia są jakby wyłaczone. Nie czujesz żalu, współczucia, cierpienia, bólu, radości, szczęścia ani miłości. Zdajesz sobie sprawę, że do niczego nie dążysz, nic nie osiągłeś, nic nie zrobiłeś, żeby zmienić ten świat. Łzy zamazują ci twoje odbicie i tak nie masz już ochoty patrzeć ani żyć. Czujesz się przegrany. Tak, tak. Tak wlasnie się czuję bezsilna w tym całym szarym świecie. Wszystko się komplikuje i nie jest juz tak fajnie jakby się chciało. Wszystko mnie przytłacza. Czuję, że tracę tych na których mi tak na prawdę zależy. Staram się robić wszystko dobrze, a nic mi nie wychodzi. Najchętniej uciekłabym gdzieś daleko, gdzie nikt mnie nie zna, poznać ludzi którzy dadzą mi nową kartę, nie będę osądzać po wyglądzie ani interesowac się moją przeszłością. Wtedy bym mogła zacząc wszystko odnowa. Układać swoje życie na nowo. Ale tak się nie da. Trzeba sprostać swoim problemom, rozterkom. Nie poddawać się, a dalej walczyć o lepsze życie. Ale mi już  brak sił do tej walki. Czuję, że jej nie sprostam. Chowam się w cień. Odłączam się od rzeczywistości.

I ziemia odsuwa mi się spod nóg,tracę oddech,głowę,serce,całą siebie.

Nie jestem już sobą.

Już się wykańczam.

Nie mam siły walczyć.

Poddaję się.

Nie chcę.

Nie wiem co chcę.

Wszystko jest niezrozumiałe.

Muszę wrócić do rzeczywistości.

Pomóż mi,nie umiem sobie poradzić z tym wszystkim...

PS

Przepraszam wszystkich, których zraniłam swoim postępowaniem albo dopiero zranie. Na prawdę nie chciałam i nie chce, ale życie nigdy nie daje nam tego czego chcemy ; c .