Leżałem w mętnym świetle, a ciało moje bało się nieznośnie, uciskając strachem mego ducha,
duch uciskał ciało i każda najdrobniejsza fibra kurczyła się w oczekiwaniu, że
nic się nie stanie,
nic się nie odmieni,
nic nigdy nie nastąpi
i cokolwiek by się przedsięwzięło,
nie pocznie się nic i nic.
Był to lęk nieistnienia,
strach niebytu,
niepokój nieżycia,
obawa nierzeczywistości,
krzyk biologiczny wszystkich komórek moich
wobec wewnętrznego
rozdarcia,
rozproszenia
i rozproszkowania.
Inni zdjęcia: complicated. xciemna1437 akcentovaŚmieszka jerklufotoI will not take revenge dawsteW cyklu chasienkaKuks elmarMorze suchy1906... maxima24... maxima24... maxima24