Komponuje się z barem,
rozpuszczona sezon the bitch.
Najbardziej pożądanym towarem przez wszystkich,
wszędzie w objęciach tych których karmi w zimie,
w Zakopcu w lecie w Jastarni.
Dziwka dążąca do megalomanii,
jej pośladki jedynymi walorami.
Ta cipa Ci ciągnie i ciągle Cię mami.
Wiesz o co chodzi many-many-many.