Stanelam dzisiaj przed nie lada zadaniem musialam powiedziec klijetka ze smierdza I jak by to zrobic zeby nie bylo to zbyt hamskie wiec wpadlam na pomysl zeby zostawic otwarte drzwi ale niestety moj plan padl bo jedna z nic zamknela je z nerwami wiec poinformowalam ja ze drzwi musza byc otwarte bo jest nie ladny zapach w sklepie a na zakonczenie zrobily mi awanture jak tak mozna ze przeciez my sie myjemy!!! ( moze I sie myja ale od 6 miesiecy widze je codziennie w tych samych ubraniach) na koniec mojego dnia jedna z nich przyszla (wyperfumowana co w efekcie dalo jeszcze wiekrzy smrod) stwierdzajac ze mam ja I jej siostre przeprosic cale szczesicie szef sie tym zajal I stwierdzi ze on mnie o to poprosil I ze juz zbieralismy sie do powiedzenia tego od dawns bo inni klijeci nazekaja na smrod babsztyl poszedl I mam nadzieje ze nie wroci wiecej